Na co uważać w umowie
Wiele osób, które prowadzi działalności gospodarcze boryka się z tym problemem – wzięły leasing w ciemno bez zastanowienia, ponieważ zachęciły ich pozytywne opinie w Internecie lub znajomi mówili, że to świetna okazja. I w ten właśnie sposób podpisali umowę, na którą ich po prostu nie stać. To dość skrajne przypadki, jednak trzeba o nich wspomnieć już na samym początku, ponieważ nadal wiele osób tak robi. I już tutaj dobra rada – zanim zdecydujemy się na leasing, konieczne jest dokładne przeanalizowanie umowy, a przede wszystkim naszej firmy pod względem obecnym i następnych około pięciu lat, ponieważ prawdopodobnie właśnie tyle będzie obowiązywała nasza umowa leasingowa. Trzeba pamiętać o tym, że będziemy musieli płacić kwoty od tysiąca złotych w górę co określony w umowie okres czasu. Jeśli tego nie zrobimy, będą nam naliczane odsetki, a w przypadku długiego zalegania z opłatami przedmiot leasingowy może zostać nam odebrany, a mimo tego nadal będziemy musieli płacić raty leasingowe.
Na co uważać w umowie
Przejdźmy zatem do tego, na co trzeba zwrócić szczególną umowę przed jej podpisaniem. Zakładamy, że oferty leasingowe zostały wcześniej przeanalizowane i wybrano tę, która była najbardziej korzystna w danej sytuacji. Następnie firma leasingowa wyraziła zgodę na finansowanie wyznaczonego środka trwałego. Przyszedł więc czas na podpisanie umowy na leasing. Należy zacząć oczywiście najpierw od podstawowych informacji i skontrolować, czy nie ma tam nic, o czym nie było mowy na spotkaniach i ustaleniach z przedstawicielem firmy leasingowej. Jeśli wszystko jest w porządku należy przejść do OWUL-u, czyli Ogólnych Warunków Umowy Leasingu. Jest to dość obszerna lektura, jednak jest ona bardzo ważna. Precyzuje ona bowiem obowiązki zarówno klienta leasingowego, jak i firmy leasingowej. Zawarte są w niej ograniczenia i zakazy, których musi przestrzegać klient w trakcie trwania umowy na leasing. To tutaj mogą znajdować się ukryte opłaty, o których nie poinformował nas przedstawiciel firmy leasingowej. Chyba najpopularniejszą opłatą dodatkową, na którą często skarżą się klienci, którzy podpisali umowę leasingową, jest konieczność opłaty za transport leasingowanego przedmiotu pod wskazany przez klienta adres.